Antoni Czop: „Moja nieobecność została skrzętnie wykorzystana”
Obrady Rady Miasta Lubartów w dniu 22 maja zdominowały kwestie związane z odwołaniem Antoniego Czopa z funkcji Przewodniczącego Rady Miasta Lubartów. Po raz pierwszy były przewodniczący mógł skonfrontować się z jedenastką, która go odwołała.
Podejmowano dwie uchwały w tej sprawie. Jedną w związku z wezwaniem przez Antoniego Czopa Rady Miasta Lubartów do usunięcia naruszenia prawa. Drugą w związku z wezwaniem wystosowanym przez Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości wspólnie z Klubem Radnych Wspólnota Lubartowska.
Radny Antoni Czop nawiązał w swoim wystąpieniu do sesji nadzwyczajnej z 11 marca, podczas której jej organizatorzy odwołali przewodniczącego. Podziękował radnym z PiS i WL, którzy nie zabrali głosu. Zacytował wypowiedzi radnych. Miał żal, że odwołuje się go za plecami. Jego zdaniem powstał precedens, który będzie wykorzystywany w kolejnych kadencjach.
– Andrzej Zieliński z kolegami wykorzystał i zdobył funkcję przewodniczącego, wykorzystując moją nieobecność– mówił Antoni Czop. – Drugim celem było zablokowanie społecznej inicjatywy budowy pomnika naszym bohaterom. Jest mi wstyd, że absolwent historii i doświadczony samorządowiec osiąga cel takimi metodami. Po przeczytaniu protokołu z sesji nadzwyczajnej z 11 marca, moja osobista refleksja: Nie o taką Polskę walczyli nasi pradziadowie, nie o taką Polskę walczyła Armia Krajowa, która jest tak poniżana w tym mieście, nie o taką wolność walczyła między innymi Solidarność. Moja nieobecność została skrzętnie wykorzystania.
Zdaniem Antoniego Czopa wg statutu miasta Lubartów (§ 15) to przewodniczący rady, a w przypadku jego nieobecności, wiceprzewodniczący upoważniony przez przewodniczącego, przygotowuje i zwołuje sesje Rady, a wg § 21 sesje nadzwyczajne zwołuje się w przypadkach szczególnych, w których zachodzi potrzeba załatwienia sprawy wynikłej niespodziewanie, a przy tym nie cierpiącej zwłoki. Ponadto § 41 mówi, że sprawy osobowe rada rozpatruje w obecności zainteresowanego, po uprzednim zawiadomieniu.
– Z wiceprzewodniczącym Ścisłem pracowałem, tu przy tym stole, ponad trzy lata, nie było między nami żadnych zgrzytów, działanie było zgodne, dziwię się skąd ta zdrada w koalicji w takim momencie, bez żadnych powodów – mówił Antoni Czop. W swoim wystąpieniu radny Antoni Czop nawiązał do bojkotu sesji przez 11 radnych z 18 lutego i złożenia wniosku zwołania przez tę grupę sesji nadzwyczajnej. – Na dzień 28 marca zwołałem sesję zwyczajną, uwzględniając wszystkie wnioski – powiedział.
W sprawie uchwały dotyczącej wezwania Rady Miasta Lubartów do usunięcia naruszenia prawa wypowiedział się wiceprzewodniczący RM. – Chciałem się odnieść do twardych słów, że złamałem prawo – mówił Jan Ściseł. – O tym, czy ktoś złamał prawo, czy nie, decydują organy, są to służby wojewody i sądy. Pewne wątpliwości miałem, wyraziłem je w piśmie do wojewody.
Radny Ściseł otrzymał zalecenia od wojewody, według których mógł zwołać sesję nadzwyczajną. Uważa, że chcąc przestrzegać prawa, miał obowiązek zwołania sesji nadzwyczajnej.
– Zastosowanie przepisu statutowego nie może doprowadzić do unicestwienia normy ustawowej, jak trafnie stwierdził NSA wyrokiem 7 sierpnia 2013 NSA – cytował Jan Ściseł. Według wyroku wiceprzewodniczący może zwoływać podczas nieobecność przewodniczącego zwyczajne, czy nadzwyczajne sesje.
W wezwaniu złożonym przez Antoniego Czopa czytamy m.in.: „Zwołując na dzień 28 marca 2014 r. sesję zwyczajną, w jej programie ujęty został proponowany przez radnych program sesji jak i projekty uchwał. Następnie ta sama grupa radnych złożyła ponowny wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej. Na szczególną uwagę zasługuje fakt doręczenia mi wniosku radnych z dnia 4 marca 2014 r. w dniu 6 marca 2014 r., co uniemożliwiło mi faktyczne wykonywanie czynności Przewodniczącego zgodnie z postanowieniami art. 19 ust. 2 ustawy o samorządzie gminnym w sytuacji, gdy Wiceprzewodniczący w sposób niezgodny z prawem wyprzedził moją decyzję i zwołał sesję nadzwyczajną.”
Ostatecznie, 11 radnych głosowało „za” uchyleniem wezwań Antoniego Czopa, Klubu PiS i Klubu WL, 8 radnych było „przeciw”. (Piotr Opolski)