Co było, gdy Żelaźniaka nie było? Historia „Żelaźniaka” część I
km. 77,761
Żelaźniak. Kolejowy most na Wieprzu niedaleko Lubartowa, przenosi tor linii Łuków-Lublin. Leży na jej siedemdziesiątym siódmym kilometrze z groszami. Pięć przęseł, z których trzy największe kratowe wykonano w całości z metalu. Co dało zwyczajową nazwę mostu.
Dla dzisiejszych lubartowian Żelaźniak jest od zawsze. Mało kto nie był na nim na spacerze, na wagarach, ewentualnie na piwie czy na rybach. Cofnijmy się więc o lekko licząc sto piętnaście lat do zaboru rosyjskiego i zobaczmy co było, gdy Żelaźniaka nie było.
Przeprawy przez rzekę
Zanim kolej dotarła do Lubartowa, konkretne drogowe mosty przez Wieprz w naszych okolicach istniały w Zawieprzycach oraz w Górce Lubartowskiej. Tak twierdzi mapa z 1870 r. Górka była wręcz węzłem komunikacyjnym, ponieważ oprócz przeprawy przez rzekę rozchodziły się z niej drogi do Czemiernik, Ostrowa, Firleja oraz Lubartowa przez Szczekarków. Na tyle sensowne drogi, że warte naniesienia na mapę.
W okolicach 1896 r. otwarto dwie nowe drogi. Nie mająca tu znaczenia Dęblin (wówczas Iwanogród)-Radzyń oraz mająca dla tego akapitu znaczenie istotne, droga znana dziś jako wojewódzka numer 815 Wisznice-Lubartów, przez Parczew. Na niej powstał nowy drogowy most przez Wieprz niedaleko Szczekarkowa. Stopniowo przejął on rolę mostu w Górce, który na mapie z 1939 r. już nie istnieje. Przy okazji, nowa droga z Parczewa była „obwodnicą” ówczesnego Szczekarkowa, ponieważ mijała go z boku. Ciekawostką i wnioskiem z tego akapitu niech więc będzie, że dróżka biegnąca dziś przez Szczekarków bliżej rzeki i dochodząca do skrzyżowania z 815 przed drogowym mostem na Wieprzu od strony Lubartowa, to dawna poważnie uczęszczana droga do mostu w Górce Lubartowskiej. Na mapie z 1939 r. zaistniała też już przeprawa przez Wieprz w Sernikach.
AUTOR: Jacek Mazurek (Izba Tradycji Kolejowej P.K.P. Stacja Lubartów, www.pkp.lubartow.pl)