Jednak może sprzedawać jabłka w namiocie
Jest decyzja w sprawie mieszkańca Lubartowa, któremu lubartowski sanepid zabronił sezonowej sprzedaży owoców i warzyw. Kwestię badał Wojewódzki Inspektor Sanitarny.
O sprawie pisaliśmy niedawno.
Józef Gawluk z Lubartowa sezonowo chciał sprzedawać świeże owoce i warzywa. W ten sposób miał dorobić do emerytury. Kupił namiot, położył w nim kostkę, zakupił wagę, jako doświadczony hydraulik doprowadził wodę. O zatwierdzenie stoiska jako tymczasowego zwrócił się z wnioskiem do sanepidu.
Najpierw obiekt skontrolował pracownik tej placówki.Ostatecznie Józef Gawluk otrzymał 25 punktów na 25 możliwych.Powiatowy Inspektor Sanitarny w Lubartowie stoiska jednak nie zatwierdził, tłumacząc, że byłoby to sprzeczne z prawem. W wydanej przez inspektora decyzji czytamy między innymi, że zgodnie z przepisami, stoiska tego nie można uznać za pomieszczenie tymczasowe oraz, że obiekt nie jest wydzielony od otoczenia ścianami stałymi, a podłoga została wykonana z kostki brukowej.
Józef Gawluk z odmową lubartowskiego sanepidu nie pogodził się. Odwołał się do Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Lublinie.
Ten zaś uchylił zaskarżoną decyzje lubartowskiego sanepidu w całości i przekazał mu sprawę do ponownego rozpatrzenia. Wojewódzki Inspektor Sanitarny po zapoznaniu się z pełną dokumentacją sprawy nie stwierdził żadnych niezgodności z prawem żywieniowym.
Jolanta Rutkowska-Janusz, Powiatowy Inspektor Sanitarnego w Lubartowie we wcześniejszej rozmowie z „Lubartowiakiem” przyznała, że jeśli decyzja jednostki nadrzędnej będzie inna, uzna ją. (KW)