Lewart w czubie IV ligi
Od ostatniego wydania „Lubartowiaka” piłkarze Lewartu Lubartów rozegrali trzy spotkania w lubelskiej IV lidze. Podopieczni Grzegorza Białka zdobyli w nich pięć punktów, wygrywając jeden mecze i dwa remisując. Po rozegraniu czterech spotkań drużyna zajmuje trzecie miejsce w ligowej tabeli. Lubartowianie dotychczas zdobyli osiem punktów, a do lidera – Kryształu Werbkowice tracą dwa oczka.
Przypomnijmy, że na inaugurację nowego sezonu lubartowianie pokonali na wyjeździe Omegę Stary Zamość 3:1. Po raz pierwszy przed własną publicznością Lewart zaprezentował się w drugiej kolejce. Trzeba przyznać, że było to udane przywitanie z kibicami, aczkolwiek po końcowym gwizdku sędziego pozostał mały niedosyt. „Biało-niebiescy” sięgnęli po komplet punktów, jednak wygrali tylko 2:1 z MKS Ryki. Od początku Lewart miał przewagę. Podopieczni trenera Białka mogli objąć prowadzenie już w 5 minucie, ale dobrej okazji nie wykorzystał Arkadiusz Rusinek. Pierwsza bramka dla Lewartu w nowym sezonie na własnym boisku padła w 34 minucie. W polu karnym w odpowiednim miejscu znalazł się nowy napastnik miejscowych Karol Bujak i mocnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Po kilku minutach mogło być 2:0, jednak po strzale głową Dariusza Michny piłka trafiła w poprzeczkę. Tuż przed przerwą gospodarze podwyższyli prowadzenie. Po dośrodkowaniu Bujaka, kapitan zespołu Tomasz Mitura uderzył piłkę głową tak, że bramkarz przyjezdnych zmuszony był wyjąć piłkę z siatki. Druga płowa spotkania już nie była tak udana. Godne odnotowania są sytuacje z końcówki pojedynku. W 90 minucie gości od straty gola po uderzeniu Bujaka uratował słupek. Już w doliczonym czasie gry przeciwnik zdobył kontaktowego gola. Po wznowieniu gry sędzia zakończył mecz.
Drugie spotkanie wyjazdowe w tym sezonie Lewart zagrał w Werbkowicach, a przeciwnikiem była jedenastka miejscowego Kryształu. Beniaminek zmontował silną ekipę i zapowiada walkę o czołowe lokaty w lidze. To był wyrównany pojedynek, w którym obie drużyny postawiły na defensywę. Co ciekawe, bramki w tym meczu padły w końcówkach – pierwszej i drugiej połowy. Gospodarze objęli prowadzenie tuż przed gwizdkiem sędziego na przerwę, a goście wyrównali w doliczonym czasie gry. Remis dla lubartowian uratował Tomasz Mitura.
W czwartej kolejce „biało-niebiescy” podejmowali w Lubartowie ekipę Powiślaka Końskowola. To był najciekawszy mecz kolejki. Obie drużyny zaliczane są do grona faworytów rozgrywek i wymieniane są w gronie kandydatów do awansu. Nietypowa pora rozgrywania spotkania (sobota, godzina 11.00) spowodowała, że ten ciekawy pojedynek oglądała tylko garstka kibiców. Zobaczyli dwa gole, po jednym dla każdej z jedenastek. W 40 minucie do siatki gości trafił Przemysław Kosmala. Po zmianie stron Lewart cofnął się, wzmacniając defensywę i szukając swych szans w kontrach. Tym razem taka taktyka nie sprawdziła się. W końcówce spotkania Powiślak zdobył wyrównującą bramkę i spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
Dokumentacja ostatnich spotkań ligowych Lewartu Lubartów:
Lewart Lubartów – MKS Ryki 2:1 (2:0); gole dla Lewartu zdobyli: Karol Bujak w 34 i Tomasz Mitura w 44 minucie.
Skład Lewartu: Parzyszek – Bijan (od 81 min. Jezior), Mitura, Jakub Niewęgłowski, Michna, Kosmala, Kuzioła (od 90 min. Pęksa), Rusinek, Pototskyi (od 64 min. Kompanicki), Dawid Niewęgłowski (od 70 min. Cękała), Bujak.
Kryształ Werbkowice – Lewart Lubartów 1:1 (1:0); gola dla Lewartu w 90 minucie zdobył Tomasz Mitura.
Skład Lewartu: Parzyszek – Bijan, Mitura, Jakub Niewęgłowski, Michna, Kosmala, Kuzioła (od 69 min. Marzęta), Rusinek, Pototskyi (od 58 min. Kompanicki), Dawid Niewęgłowski (od 75 min. Pikul), Bujak.
Lewart Lubartów – Powiślak Końskowola 1:1 (1:0); gola dla Lewartu w 40 minucie zdobył Przemysław Kosmala.
Skład Lewartu: Parzyszek – Jezior, Mitura, Bijan, Michna, Kosmala (od 90 min. Cękała), Kuzioła (od 82 min. Marzęta), Rusinek (od 63 min. Pikul), Pototskyi, Kompanicki (od 60 min. Dawid Niewęgłowski), Bujak.
Tekst i foto. Ireneusz Góźdź