List w sprawie targowiska
Witam wszystkich Czytelników ?Lubartowiaka?. Jestem od urodzenia bardzo związany z naszym miastem. Mieszkam tutaj (z małymi przerwami) i tutaj mieszka moja rodzina, a także są groby bliskich mi osób. Jako, że między innymi bliska mi jest sprawa targowiska w centrum miasta, a Zycie zmusiło mnie, żebym ostatnio wrócił i trochę pohandlował, żeby zarobić na Zycie (dlaczego? Moi znajomi i przyjaciele wiedzą, o co chodzi). Zauważyłem, że z tym targiem jest spory kłopot. Temat targu był już ?przerobiony? wiele lat temu. Kupcy lubartowscy (duża część) byli zgodni, aby zakupić ładne i funkcjonalne kontenery handlowe i pracować w godnych warunkach ? to było dawno temu. W tej chwili praktycznie nic się od tamtego czasu nie zmieniło (konstrukcje, namioty ? jednym słowem ?brzydota?). Nie dziwię się włodarzom naszego miasta, że chcą to zmienić. Myślę, że mają rację. Targ na ul. Kościuszki jest niezłym pomysłem, ale Panowie włodarze miasta nie jest przewidziany punkt gastronomiczny, jaki był przy targu ? piszę ?był?, ponieważ dzisiaj go już nie ma. Szkoda, ponieważ można było coś szybko zjeść na gorąco, może wydać się to niepopularne, ale wypić tez piwo, a na pewno kawę lub herbatę. Nie wiem, jakie są plany, ale nawet istniejący szalet miejski będzie dla kupców i klientów targu za daleko. Na dzisiaj wśród kupców Lubartowa zdania są podzielone, ale myślę, że gdyby władze naszego miasta stworzyły odpowiednie warunki, o których wyżej wspomniałem, mógłby być jakiś kompromis. Ja być może za miesiąc wyjadę na jakiś czas, lecz tematy, o których piszę, nasunęły mi że jest temat, a widzę bezsilność władz, problemy kupców i nikt nie potrafi na dzisiaj postawić kropki nad ?i?. Nie chce podpaść władzom ani też kolegom z targu, wszyscy zainteresowani powinni usiąść do ?okrągłego stołu? i jak Polak z Polakiem szybko te sprawę załatwić. Pewne sugestie wyżej przedstawiłem . Jak widać sprawy targu i naszego miasta są dla mnie bardzo ważne. Pozdrawiam mieszkańców naszego miasta. Władzom przypominam o plaży miejskiej nad naszą piękna rzeką Wieprz (nawiązuję do mojej pierwszej w życiu publikacji ? ?Lubartowiak? z dnia 20.07.2007 r.)
Pozdrawiam jeszcze raz
z poważaniem
Jerzy Wrzos