Lubartów znów w ZKGZL
Zmiana przepisów w zakresie gospodarki odpadami była głównym powodem decyzji radnych o powrocie Lubartowa do ZKGZL. Uchwałę w tej sprawie podjęto na sesji Rady Miasta Lubartów 26 września.
Projekt uchwały o wycofaniu się z wyjścia Lubartowa ze ZKGZL przedstawił w imieniu grupy radnych Marek Polichańczuk (Wspólnota Lubartowska). – Sytuacja prawna się zmieniła, nikt się nie spodziewał, że będą takie problemy. Grozi nam, że nie będziemy mieć, gdzie oddawać śmieci – tłumaczył. Zmiany w przepisach dotyczą zniesienia regionalizacji w odbiorze odpadów. Wcześniej sortownie musiały odebrać odpady od najbliższych samorządów. Obecnie nie mają takiego obowiązku.
– Powody wyjścia ze związku były słuszne i są aktualne do dzisiaj. Liczymy, że te uwagi zostaną wzięte pod uwagę. Pojawiło się jednak nowe otoczenie prawne, które utrudnia samodzielne funkcjonowanie miasta w sytuacji, gdy nie ma się gwarancji odbioru śmieci – mówił przewodniczący rady Grzegorz Gregorowicz (Wspólny Lubartów). – Musimy zagwarantować mieszkańcom, że od 1 stycznia nasze odpady będą miały źródło odbioru i koszty z tym związane nie będą większe tylko dlatego, że samotnie będziemy walczyć z całym systemem.
W imieniu klubu Koalicji Obywatelskiej głos zabrał jego przewodniczący Andrzej Zieliński.
– Naszym zdaniem zmiany prawne są tak daleko idące, że wywołują niepewność co dalej z gospodarką odpadami w Lubartowie. Według nas niewychodzenie ze związku będzie lepszym rozwiązaniem – mówił.
Za uchyleniem uchwały o wyjściu Lubartowa ze ZKGZL (przegłosowanej w marcu 2019 r.) było 14 radnych: Robert Błaszczak, Ewa Grabek, Grzegorz Gregorowicz, Maria Kozak, Tomasz Krówczyński, Piotr Kusyk, Anna Kuszner, Elżbieta Mizio, Beata Pasikowska, Marek Polichańczuk, Grzegorz Siwek, Jan Ściseł, Andrzej Zieliński i Krzysztof Żyśko. Przeciw był radny Jacek Tchórz. Od głosu wstrzymali się: Jacek Bednarski, Teodor Czubacki, Grzegorz Jaworski i Renata Mazur. Nieobecni byli radni Wojciech Osiecki i Jacek Tomasiak.
(KW)