Maria Kozioł, prezes LTR, nie była w ORON

Roman Kornacki, współzałożyciel Obywatelskiej Rady Ocalenia Narodowego w Lubartowie, w latach 1982 – 1983, jednoznacznie stwierdza, że Maria Kozioł, prezes Lubartowskiego Towarzystwa Regionalnego, nie była w ORON. – Była tam inna osoba o tym samym imieniu i nazwisku – powiedział „Lubartowiakowi” Roman Kornacki. Rozmowę publikujemy poniżej.

Do naszej redakcji wpłynął list podpisany przez ludzi różnych środowisk i poglądów, w obronie p. Marii Kozioł, prezes LTR. „W związku z bulwersującym wystąpieniem radnego Pana Jacka Mikołaja Tomasiaka podczas obrad sesji Rady Miasta Lubartów w dniu 23 maja 2013 r. w sprawie przyznania tytułu Zasłużony dla Miasta Lubartów, wyrażamy protest przeciw działaniom dyskredytującym Panią Marię Kozioł” – czytamy w liście. Podczas wspomnianego wystąpienia padła informacja, że Maria Kozioł, prezes LTR, jest wpisana w artykule zawierającym nazwiska osób należących do ORON, opublikowanym w wydawnictwie Lubartów i Ziemia Lubartowska z 1983 roku. Czy Pan, autor tego artykułu, potwierdza taką informację?

Roman Kornacki: – Osoba, która jest zapisana w artykule pod nazwiskiem Maria Kozioł, to nie jest ta osoba, którą jest Maria Kozioł, prezes Lubartowskiego Towarzystwa Regionalnego. To jest zupełnie inna osoba, która była wówczas w społecznym ruchu obywatelskim. To zbieżność nazwisk.

Znał Pan tamtą Marię Kozioł?

R.Kornacki: – Osobę wpisaną we wspomnianym artykule spotkałem raz na zebraniu społecznego komitetu, organizowanego w sprawie budowy obwodnicy, która miała odciążyć ruch na ul. Powstańców Warszawy. Pamiętam, że taka osoba była na tym zgromadzeniu. Zgłoszenia do naszego ruchu płynęły z różnych zakładów pracy, były też osoby indywidualne, które zgłaszały deklaracje, że chcą wstąpić do ruchu. Ta osoba musiała być zgłoszona w grupie któregoś z zakładów pracy.

I nie była to Maria Kozioł, obecnie prezes Lubartowskiego Towarzystwa Regionalnego?

R.Kornacki:- Jeszcze raz stwierdzam autorytatywnie: Maria Kozioł, prezes LTR, nie uczestniczyła w działalności Rady Ocalenia Narodowego w Lubartowie, koniec kropka. Obecną prezes LTR, Marię Kozioł, znam od 1959 roku i wiem, że to nie jej nazwisko znalazło się w artykule dotyczącym społecznego ruchu obywatelskiego.

 

Dotarłam do mojej imienniczki

– Zadałam sobie trud dotarcia do mojej imienniczki, której nazwisko widnieje w artykule dotyczącym ORON – powiedziała Maria Kozioł prezes LTR, w rozmowie z „Lubartowiakiem”.

– O tym, że nazwisko, Maria Kozioł, jest w takim artykule, dowiedziałam się kilka dni temu od dziennikarza, który zacytował słowa pana Jacka Tomasiaka, podając rocznik wydania 1983 oraz stronę – mówi prezes LTR. Zaczęłam dopytywać się wśród znajomych, czy taka osoba, o tym samym imieniu i nazwisku, mieszka w Lubartowie, czy ją znają. Zadałam sobie trud dotarcia do niej. Dziś mam stosowne oświadczenie tej osoby, że wzięła udział w spotkaniu w Komitecie Miejskim w Lubartowie, w zastępstwie swojego przełożonego. Z tego też powodu mogła znaleźć się w publikacji zawierającej  nazwiska osób związanych z ruchem obywatelskim w Lubartowie.

 

Rozmawiała: Aleksandra Jędryszka

ORONartykul