Nie zadeklarowałeś segregacji, zapłacisz więcej
O deklaracjach „śmieciowych” i rozstrzygniętym przetargu na wywóz śmieci rozmawiamy z Radosławem Szumcem, przewodniczącym Zarządu Związku Komunalnego Gmin Ziemi Lubartowskiej oraz Marianem Olesiejukiem, dyrektorem biura Związku.
Jak wypadają stawki za wywóz śmieci uchwalone przez Związek Komunalny Gmin Ziemi Lubartowskiej, w świetle rozstrzygniętego we wtorek przetargu na wywóz odpadów?
Radosław Szumiec: W sześciu sektorach zeszliśmy poniżej kwoty, która była oszacowana, w jednym wypadku ta kwota mieści się w granicach błędu. To sukces, tym bardziej, że byli tacy, którzy mieli wątpliwości co do kwot ustalonych przez Związek. Podczas konsultacji społecznych w sprawie nowej gospodarki odpadami padały zarzuty, że kwoty są źle skalkulowane przez związek gmin. W przetargu okazało się, że specyfikacja została bardzo dobrze i uczciwie przygotowana.
Marian Olesiejuk: Wyjątkowo dobrze i rzetelnie przygotowano także oferty przetargowe. Wymagały naprawdę niewielkich uzupełnień. Oczywiście po ogłoszeniu zwycięzcy jest 10 dni na złożenie protestu i po tym czasie poznamy oficjalnie wykonawcę.
Do 31 maja był czas na złożenie deklaracji o opłacie za śmieci, jaka będzie obowiązywała po 1 lipca 2013 roku. Jakie są skutki niezłożenia takiej deklaracji?
R. Szumiec: Jeśli ktoś nie złoży deklaracji o opłacie za śmieci, straci możliwość płacenia niższej stawki, czyli 6 lub 5 zł, która obowiązuje wówczas, kiedy segreguje się odpady. Związek musi naliczyć takiej osobie wyższą stawkę, czyli 10 lub 9 zł, która obowiązuje wówczas, kiedy nie segreguje się odpadów.
Czy taką deklarację można złożyć w każdej chwili? Na przykład decyduję się, że będę segregować i zgłaszam to do związku gmin.
M.Olesiejuk: Tak, wówczas naliczana będzie stawka, jak za odpady segregowane, czyli 6 lub 5 zł.
Czy zdarzają się deklaracje nieprawidłowo złożone?
R.Szumiec: Spółdzielnia Mieszkaniowa w Lubartowie złożyła deklaracje nieskuteczne naszym zdaniem i będziemy musieli dowieść tego w postępowaniu podatkowym.
M.Olesiejuk: Ustawa wyraźnie mówi, że stawką podstawową jest stawka za odpady niesegregowane. Dopiero jeśli ktoś zadeklaruje, że będzie segregował, ma prawo do opłaty obniżonej. Brak złożenia deklaracji przez podmiot uprawniony, a takim jest w tym wypadku zarząd spółdzielni, powoduje, że opłata musi być naliczana według tej wyższej stawki. Niezłożenie deklaracji jest jedyną przyczyną zastosowania tej stawki. Wiemy, że na zebraniach z mieszkańcami mówi się, że będą płacili po 10 zł, a wynika to wyłącznie z tego, że zarząd spółdzielni nie dostosował się do obowiązującego prawa.
Jak wyglądałoby sortowanie śmieci przez mieszkańców zasobów spółdzielni mieszkaniowej? Czy to w ogóle możliwe?
M.Olesiejuk: Będą pojemniki do segregowania i fakt, że znajdą się w nich odpady tzw. suche niezanieczyszczone – plastik i papier oraz osobno szkło, to już upoważnia do zastosowania stawki obniżonej. Nieprawdą jest, że jeżeli jeden mieszkaniec nie będzie segregował, albo do śmieci zmieszanych wrzuci butelkę, to od razu opłata dla całej spółdzielni będzie wyższa.
Co zatem może świadczyć o braku segregacji?
M.Olesiejuk: Brak odpadów w pojemnikach do selektywnej zbiórki, albo wkładane do nich odpady wymieszane, zanieczyszczone, tak że sortownia nie przyjmie tego, jako odpad nadający się do recyklingu. Dzisiaj przy śmietnikach są przecież takie pojemniki na odpady segregowane i są w miarę dobrze użytkowane. Nie ma powodów do obaw, tylko trzeba zadeklarować samą chęć segregacji i zobaczyć jak to będzie w praktyce. Moim zdaniem zarząd spółdzielni nie powinien zakładać, że mieszkańcy nie potrafią się odnaleźć w nowej rzeczywistości dotyczącej segregacji i odpadów i w związku z tym muszą płacić wyższą stawkę.
R.Szumiec: Korzystniej dla mieszkańców byłoby, gdyby zarząd spółdzielni zadeklarował segregację. Tak robią spółdzielnie w kraju.
Czy nie jest tak, że zarządca, który deklaruje segregację, musi jej dopilnować?
M.Olesiejuk: Tak jak w każdym domu, w którym segreguje się śmieci, jeden domownik pilnuje drugiego, żeby wrzucał odpady do odpowiedniego pojemnika. Widzimy, że w zasobach spółdzielni jest duża grupa mieszkańców, którzy rozumieją potrzebą segregacji i oni są w stanie dać dobry przykład innym.
Rozmawiała Aleksandra Jędryszka
Pytanie do Jacka Tomasiaka, prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej w Lubartowie: Dlaczego zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej w sposób nieprawidłowy złożył deklaracje dotyczące opłaty za wywóz odpadów?
– To, że w sposób nieprawidłowy, to jest tylko zdanie związku. My złożyliśmy deklaracje zgodnie z przepisami, zgodnie z ustawą o utrzymaniu porządku i czystości w gminie. Zachęcam też do artykułu, który ukazał się w „Gazecie Prawnej”, który potwierdza, że to co zrobiliśmy jest zasadne. Władze związku zachęcają nas żebyśmy złamali prawo, składając deklaracje zbiorczą.