Ola Ligęza – Jukowska: „Na scenie czuję się jak ryba w wodzie”
Muzyka to jej całe życie. Śpiewa, tańczy, komponuje, a miłością do muzyki zaraża dzieci.
– Dzięki pracy z dziećmi niepełnosprawnymi czuję w stu procentach, że to co robię ma sens. Kiedy widzę ich uśmiechnięte buzie i pytania z samego rana „Pani Olu czy zatańczymy dziś balet?”, to nie ma dla mnie większej nagrody i motywacji do dalszego działania – opowiada o swojej pracy Ola Ligęza – Jukowska, wokalistka w zespole AnimaVocali oraz NEWS.
Już jako mała dziewczynka występowałaś na scenie. Jak zaczęła się Twoja przygoda ze śpiewaniem?
Ola Ligęza – Jukowska: Moja przygoda z muzyką rozpoczęła się w wieku 3 lat w Młodzieżowym Domu Kultury na zajęciach wokalnych. Już jako mała dziewczynka uwielbiałam śpiewać, tańczyć i tworzyć przedstawienia teatralne. Szczególnie podczas Świąt Bożego Narodzenia z moim młodszym bratem. Rodzice szybko wyczuli moje zamiłowanie do muzyki, nie zwlekali ani chwili i zaraz po śpiewie zapisali mnie na taniec towarzyski do Pani Ewy Wojciechewicz w Lubartowskim Ośrodku Kultury. To właśnie Pani Ewa zaraziła mnie prawdziwą pasją do tańca, którą kontynuuję do dnia dzisiejszego. Równocześnie z tańcem zaczęłam współpracę z Panem Zbigniewem Skrzypkiem w zespole religijnym PSALLITE DEO, do którego wracam w każdej wolnej chwili. Pan Zbyszek zaszczepił we mnie pasję do komponowania, a co za tym idzie – grę na flecie poprzecznym. Do dziś żartujemy, że jest takim moim muzycznym tatusiem. Tak naprawdę występowałam i śpiewałam, gdzie się tylko dało! Ceniłam sobie każdą scenę. Czy był to Konkurs Ogólnopolski czy skromny „Dzień Seniora” w okolicznej miejscowości. Doceniałam każdą możliwość wystąpienia przed publicznością i pokazania swojego artystycznego wnętrza. Dzięki temu spotkałam na swojej drodze fantastycznych ludzi i nawiązałam wiele przyjaźni. Od zawsze bliska mojemu sercu była poezja śpiewana, jednak nie zamykam się na inne gatunki muzyczne. Dzięki temu, że miałam okazję współpracować z wieloma artystami, doznawałam różnorodnego poczucia estetyki muzycznej. Każda współpraca była dla mnie nowym doświadczeniem, które dawało mi dużo inspiracji. Koncerty za granicą, Szkoła Muzyczna, festyny okolicznościowe, Dni Lubartowa, uroczystości państwowe, festiwale, konkursy – niezależnie od miejsca i wydarzenia, uwielbiałam śpiewać i być na scenie, czułam się tam jak ryba w wodzie. Tak zostało do dziś. Kiedyś rodzice powiedzieli mi bardzo mądre słowa : „Jeśli będziesz tak naprawdę kochała swoją pracę to nie przepracujesz w niej ani jednego dnia”. Jak zwykle mieli rację.
Śpiewanie to twoja pasja czy też droga zawodowa? Zauważyłam, że bierzesz udział w projektach związanych z bardzo różnymi gatunkami muzyki od disco polo, po rap, rock i muzykę religijną. Opowiesz coś więcej o tym?
Ola Ligęza – Jukowska: Muzyka to niewątpliwie moja największa pasja w życiu, ale przy tym rownież praca. Pewnego dnia wspólnie z przyjaciółką – Emilią Kmieć wpadłyśmy na pomysł, że warto byłoby połączyć nasze pasje z życiem zawodowym. I tak od kilku już lat prowadzimy zespół AnimaVocali. Zajmujemy się oprawą muzyczną ślubów oraz animacjami dla dzieci na rożnego rodzaju uroczystościach. Oprócz tego jestem wokalistką w zespole koncertowo – weselnym NEWS, którego twórcą jest Marek Lemieszek. Wspólnie tworzymy, komponujemy i zarażamy muzycznym światem wszystkich dookoła. Dzięki temu, że Marek jest zawodowym muzykiem oraz świetnym instrumentalistą mogę przy jego boku rozwijać swoje artystyczne pasje. Ostatni czas pandemii pozwolił nam stworzyć nowy projekt, w którym skupiliśmy się na nagrywaniu znanych coverów w naszych własnych aranżacjach . Razem z Markiem połączyliśmy siły i tak w jego studiu przy pianinie powstała m.in „Laleczka z Saskiej Porcelany” , która będzie dla nas najpiękniejszą muzyczną pamiątką. Mówię o tym tak dlatego, gdyż miałam okazję zaprosić do teledysku dzieci ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Firleju, z którymi mam przyjemność pracować na co dzień w szkole. Dzięki pomocy pani dyrektor Heleny Chadaj, nauczycieli i rodziców, mogliśmy z podopiecznymi pokazać chociaż cząstkę naszej codziennej, wspólnej pracy.
No właśnie, pracujesz z młodzieżą i dziećmi z niepełnosprawnościami. Co jest najtrudniejsze w tej pracy?
Ola Ligęza – Jukowska: Jest to coś najpiękniejszego, co mogło mnie spotkać w życiu, zaraz po muzyce. Takie osoby widzą i czują o wiele więcej niż ludzie w pełni sprawni. Cały czas uczę się od nich tej radości z małych i przyziemnych rzeczy oraz ogromnej wrażliwości na drugiego człowieka. Dzięki pracy z dziećmi niepełnosprawnymi czuję w stu procentach, że to co robię ma naprawdę sens. Kiedy widzę ich uśmiechnięte buzie i pytania z samego rana „Pani Olu czy zatańczymy dziś balet?” to nie ma dla mnie większej nagrody i motywacji do dalszego działania.
Jakie masz inne pasje?
Oczywiście największą pasją w moim życiu jest muzyka i praca z dziećmi, natomiast w wolnych chwilach uwielbiam OFF-ROAD. Razem z mężem amatorsko lubimy przejażdżki po przysłowiowych górkach poza miastem. Świat motoryzacji, którym zaraża mnie mój mąż jest równie ciekawy, bo tak jak każdy utwór, tak i każdy samochód ma „duszę”.
Twoje marzenie związane z muzyką?
Jeśli chodzi o moje marzenia w życiu artystycznym, zawodowym i prywatnym to staram się realizować je na bieżąco. Lubię swoje życie i jestem wdzięczna za to co mam. A mam naprawdę więcej niż mogłam sobie wymarzyć. Bez wątpienia ogromnym wsparciem jest dla mnie mój mąż i rodzice. To oni dopingowali mi i wspierali moje działania całym sercem, właściwe od zawsze. Z pewnością mam mnóstwo pomysłów w głowie i marzeń na przyszłość, które obiecałam sobie, że na pewno spełnię, ale na chwilę obecną niech to pozostanie moją słodką tajemnicą. Bardzo dziękuję Ci za zaproszenie do wywiadu i możliwość opowiedzenia o mojej działalności. To było dla mnie ogromne wyróżnienie i czysta przyjemność. Bardzo dziękuję.
Ja również dziękuję. Doceniam osoby, które wkładają swoje serce w to co robią.
Rozmawiała: Katarzyna Wójcik