Wiek piłki nożnej w Lubartowie
Lubartowski Klub Sportowy Lewart ma już sto lat. Z tej okazji zebraliśmy najciekawsze fakty na temat historii piłki nożnej w naszym mieście, którą zapoczątkował Antoni Gojdan.
W kronikach oficjalną datą powstania klubu sportowego „Lewart” jest maj 1923 roku. Orędownikiem założenia klubu, szczególnie sekcji piłki nożnej był Antoni Gojdan. To on wraz z panami Bukowskim i Edwardem Krzykiem powołali pełnoprawny klub sportowy, który zarejestrowany został w w Okręgowym Związku Piłki Nożnej w Lublinie.
Wiele faktów na temat historii lubartowskiego klubu piłki nożnej ustalił na podstawie wywiadów z byłymi działaczami Lewartu społecznik i znawca dziejów miasta Wojciech Charliński. – Większość z tych osób już nie żyje. Chciałem ocalić od zapomnienia te cenne informacje – mówi.
W książce Wojciecha Charlińskiego można znaleźć wiele cennych pamiątek z tego okresu – zdjęcia, fragmenty artykułów z gazet sportowych, informacje o burdach z żydowskimi kibicami, wspomnienia o sportowcach w tym jednym z najstarszych zawodników Józefie Szponarze.
Na 90- lecie Lewartu powstała też książka „90 lat Lewartu 1923-2013” Ryszarda Ocha i Piotra Podleśnego.
Lubartowska piłka nożna rozpoczęła się na pastwisku
Jesienią 1923 roku Lewart rozpoczyna swoje pierwsze rozgrywki w „B” klasie. Drużyna jest bez trenera, mecze rozgrywa na pastwisku miejskim lub na plantach przy torach kolejowych. W 1925 roku zostaje zatrudniony trener z Lublina, porucznik Jarosz. Efekty są widoczne bo drużyna awansuje do „A” klasy. Gra w klasie „A” nie jest prosta, brakuje umiejętności jak i pieniędzy. Jednak dzięki operatywności Antoniego Gojdana zostaje wydzierżawiony plac przy ul. Lipowej, na którym przy pomocy zawodników jak i kibiców zostaje zorganizowane boisko piłkarskie.
Jak pisze Wojciech Charliński, często przedm meczem, w czasie przerwy i po meczu grała orkiestra, co przyciągało tłumy publiczności, która zasilała kasę Lewartu
Do roku 1939 roku czyli do wybuchu drugiej wojny światowej Lewart gra na zmianę, raz w klasie„A” raz w „B”. Czasy są bardzo ciężkie, zawodnicy na treningi jak i na mecze chodzą pieszo z Kozłówki, Skrobowa, Samoklęsk, sami kupują sprzęt i sami go reperują.
W czasie okupacji życie sportowe nie zamarło
Po 1939 roku Lewart rozgrywa swoje mecze z żołnierzami Wermachtu jak i z węgierskimi pracownikami szpitala wojskowego jaki znajdował się w Szkole Podstawowej. Jeszcze przed zakończeniem działań wojennych na wyzwolonym skrawku Ziemi Lubartowskiej odbył się mecz z żołnierzami I Armii Wojska Polskiego. W drużynie wojskowych grał wówczas Kazimierz Górski.
Po wojnie…
W latach powojennych do roku 1997 drużyna Lewartu grała z różnym powodzeniem w rozgrywkach od „B” klasy do ligi okręgowej. Warty odnotowania jest fakt dobrej pracy w latach 70-tych z młodzieżą, czego efektem w 1973 roku był awans juniorów trenowanych przez nieżyjącego już trenera Jabłońskiego do Klasy Okręgowej Juniorów.
W 1997 roku drużyna seniorów Lewartu grała w lidze okręgowej i wtedy to sekcją piłki nożnej zainteresował się właściciel Drukarni PEGWAN Piotr Grzegorczyk. I w tym momencie następuje całkowity zwrot w działalności sekcji. Drużyna jeszcze w tym sezonie rozgrywkowym awansuje do IV ligi.
Kawałek dobrego futbolu
Po dwóch sezonach czwartoligowych Lewart uzyskuje jakże upragniony historyczny awans do III ligi. Jednak awans okupiony wielkimi nerwami, a przypieczętowany dopiero przez zarząd PZPN w Warszawie, dzięki wielkiemu zaangażowaniu Piotra Grzegorczyka i prezesa LZPN Marian Rapy. I tak przez trzy sezony od 2000 do 2003 roku lubartowscy kibice mogli zobaczyć kawałek dobrego futbolu. Po trzech latach trzecioligowych niestety drużyna spada do IV ligi.
W sezonie 2013/2014 Lewart Lubartów dwie kolejki przed końcem rozgrywek miał realne szanse na awans do III ligi. Niestety w dwóch meczach kończących sezon zdobył tylko punkt, co okazało się za mało. Ostatecznie zajął drugie miejsce tuż za Hetmanem Żółkiewka.
Skarbnicą wiedzy na temat późniejszej działalności Lubartowskiego Klubu Lewart jest nasza gazeta „Lubartowiak”. Co dwa tygodnie spisuje ją redaktor sportowy Ireneusz Góźdź.
Katarzyna Wójcik
Katarzyna Wójcik