Powrócili z „końca świata”
Pielgrzymka Rowerowa do Santiago de Compostela zakończona. Rowerzyści z Miejskiego Klubu Rowerowego „Relaks” powrócili do Lubartowa w niedzielę 17 sierpnia zmęczeni, ale niezwykle zadowoleni.
Lubartowscy pielgrzymi z MKTR „Relaks” byli uczestnikami pielgrzymki rowerowej do grobu św. Jakuba w Santiago de Compostela w Hiszpanii. Pokonali na rowerach tzw. drogę francuską – zaczynającą się w Saint-Jean-Pied-de -Port, a kończącą się w Santiago de Compostela. Oto jak relacjonują swój wyjazd:
„Dziewięć dni jazdy, blisko 800 kilometrów i arcytrudne warunki: upał, silny wiatr i przewyższenia do 1750 m nad poziomem morza. Etap pierwszy zwany jest etapem prawdy. Okazał się on najtrudniejszy. Liczył, co prawda, zaledwie 27,5 km, ale prowadził przez Pireneje. Chwilami zdawało się, że droga asfaltowa wijąca się stromymi językami prowadzi niemal pionowo do góry.
Na starcie wszyscy uczestnicy otrzymali paszporty pielgrzyma, które upoważniały do skorzystania, za niewielką opłatą z noclegów w schroniskach (hiszp. alburgue). Zdarzało się jednak, że były one przepełnione i z powodu braku miejsc pielgrzymi spali pod chmurką. Trasa pielgrzymki prowadziła przez urokliwe hiszpańskie miasteczka oraz malownicze pola z plantacjami winorośli. Była możliwość podziwiania szeregu obiektów sakralnych z ponad tysiącletnią tradycją. Na trasie napotkać można było pielgrzymów z całego świata. Pieszo, konno czy rowerem – wszyscy zmierzali w jednym kierunku – do św. Jakuba. Tradycją jest wzajemne pozdrawianie się na szlaku. Ola, czy buen camino, czyli hiszpańskie „cześć” i „dobrej drogi” od ludzi z przeróżnych zakątków naszego globu pozostaną w pamięci na długo. Oczywiście nie tylko kończyło się jedynie na pozdrowieniach. Ralaksiacy nawiązali mnóstwo nowych kontaktów, m.in. z pielgrzymami z Korei Południowej, Szwajcarii ,Włoch, Hiszpanii, Francji, ale także i z Polski. Punktem kulminacyjnym pielgrzymki było dotarcie do Katedry w Santiago de Compostela i uczestnictwo we Mszy świętej. Chyba na wszystkich wywarło olbrzymie wrażenie pięćdziesięciokilogramowe kadzidło (hiszp. Botafumerio). Zawieszone jest ono na skrzyżowaniu naw i kołysze się od sklepienia do sklepienia. Aby je „rozbujać”, potrzeba aż sześciu zakonników. Każdy z pielgrzymów w Santiago otrzymał compostelę (certyfikat świadczący o ukończeniu pielgrzymki). Ostatni etap pielgrzymi z Lubartowa pokonali już busami. Celem było dotarcie do miasteczka Fisterra – co oznacza „koniec świata”. Tradycyjnie to tu pielgrzymi kończyli swą wędrówkę, zrzucali stare ubranie, obmywali się w oceanie z grzechów i rozpoczynali nowe życie. Z „końca świata” lubartowscy podróżnicy wrócili także busami. Pokonali oni trasę liczącą ponad 3600 km. Dotarli do domów pełni wrażeń, szczęśliwi, zadowoleni i wzbogaceni o całe mnóstwo nowych doświadczeń i znajomości.
Magia Camino, czyli droga trwa. Już teraz niektórzy postanowili, że na pielgrzymi szlak, czy choćby do samego Santiago de Compostela powrócą. Może już niekoniecznie na rowerach…”
Wszyscy uczestnicy oraz organizator pielgrzymki – MKTR „Relaks” serdecznie dziękują za wsparcie finansowe i rzeczowe osobom prywatnym, instytucjom, przedsiębiorcom i Urzędowi Miasta Lubartów.