Przełamanie piłkarzy Lewartu

Ostatnio piłkarze Lewartu Lubartów rozegrali dwa kolejne spotkania w ramach rozgrywek Betclic III ligi grupa IV w sezonie 2024/2025. Podopieczni trenera Radosława Muszyńskiego zdobyli w nich trzy punkty. Stało się tak po wyjazdowej porażce 1:2 z Podlasiem Biała Podlaska oraz domowym zwycięstwie 2:1 z Wisłą II Kraków. Po piętnastu kolejkach piłkarze z Lubartowa w ligowej tabeli zajmują siedemnaste miejsce. Dotychczas zgromadzili 10 punktów i znajdują się w strefie spadkowej. Do bezpiecznego miejsca nad kreską wyznaczającą spadek tracą 2 punkty.

Wzmocniony Lewart chociaż strzelił bramkę po ponad 300 minutach, to i tak przegrał

Po porażce z Wisłoką Dębica, a przed spotkaniem z Podlasiem Biała Podlaska do kadry Lewartu zakontraktowano dwóch nowych zawodników. Obaj to bardzo doświadczeni piłkarze, mający za sobą liczne występy na poziomie trzeciej ligi. Wybór lubartowskich szkoleniowców i działaczy padł na Łukasza Mazurka i Tomasza Tymosiaka. Pierwszy z nich ma 32 lata i jest wychowankiem Wieniawy Lublin, a występuje jako obrońca. W piłce seniorskiej grał m.in. w Orlętach Radzyń Podlaski, Avii Świdnik, Stali Kraśnik, Chełmiance Chełm, Podhalu Nowy Targ. Dwa ostatnie sezony występował w KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Łącznie rozegrał 205 spotkań na poziomie III ligi. Tymosiak ma 31 lat, a karierę piłkarską rozpoczął w Górniku Łęczna. Z zespołem tym występował w II i I lidze, a nawet w Ekstraklasie. Grał także w Orlętach Radzyń Podlaski, Motorze Lublin, Stomilu Olsztyn, Lubliniance Lublin, Garbarni Kraków. W poprzednim sezonie występował w Podhalu Nowy Targ. Przed grą w Lewarcie ma na swoim koncie 7 występów w Ekstraklasie, 49 gier w I lidze, 55 spotkań w II lidze oraz 102 występy w III lidze.

Obaj doświadczeni zawodnicy występujący głównie w środku pola wyszli w podstawowym składzie Lewartu podczas rywalizacji z Podlasiem Biała Podlaska. Samo spotkanie niestety nie rozpoczęło się udanie dla „biało-niebieskich”. Już w 12 minucie gospodarze objęli prowadzenie. Potem w odstępie zaledwie kilku minut mieli okazje na zdobycie kilku bramek. Tylko doskonałe interwencje Damiana Podleśnego uchroniły lubartowian przed utratą bramek. W 35 minucie jedna z nielicznych akcji Lewartu zakończyła się sukcesem i na tablicy wyników pojawił się remis. Piłkę w pole karne dośrodkował Dawid Wdowicz, a Klim Morenkov uderzył bez przyjęcia i bramkarz miejscowych był bez szans. Na ligową bramkę lubartowski zespół czekał ponad 300 minut. Po zmianie stron przewagę mieli piłkarze Podlasia, jednak umiejętna gra obronna zespołu z Lubartowa powodowała, że ciągle utrzymywał się remis. Jednak w 83 minucie gospodarze potrafili strzelić bramkę i przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Po przyzwoitym występie Lewart nie wzbogacił się choćby o punkt.

Długo oczekiwane domowe zwycięstwo

W ostatnim z dotychczas rozegranych spotkań Lewart rywalizował na własnym boisku z Wisłą II Kraków. Spotkanie odbyło się w nietypowym piłkarsko terminie, bo w czwartek. Od pierwszego gwizdka sędziego rezerwy Ekstraklasowej Wisły dyktowały warunki gry. W dwóch pierwszych kwadransach goście kilka razy zagrozili bramce Damiana Podleśnego. W tym czasie dwie doskonałe interwencje bramkarza gospodarzy uchroniły zespół przed stratą bramki. W trzecim kwadransie gra się wyrównała i Lewart częściej gościł pod bramką gości. Do przerwy jednak żadnej z ekip nie udało się skierować piłki do siatki.

Druga połowa rozpoczęła się od doskonałej okazji dla przyjezdnych. Na szczęście piłka zamiast do siatki Lewartu trafiła w poprzeczkę. Jedno z piłkarskich powiedzeń twierdzi, że niewykorzystane sytuacje mszczą się. Tak właśnie było w Lubartowie. W 59 minucie akcję rozpoczął Bartłomiej Wolski, który podał piłkę do Pawła Myśliwieckiego. Dośrodkowanie Myśliwieckiego trafiło do Kamila Zielińskiego, a po jego uderzeniu głową piłka znalazła się w siatce. Dla Zielińskiego była to pierwsza bramka strzelona dla Lewartu w III lidze. W 77 minucie mogło być już 2:0. Dobrą akcję przeprowadził Sebastian Plesz, jednak w jej końcowej akcji zabrakło skuteczności. Strzał Plesza obronił bramkarz Wisły, a po dobitce Mateusza Kompanickiego piłka minęła światło bramki. Skoro nie zrobiło się 2:0, to zrobiło się 1:1. Składna zespołowa akcja gości dała im gola wyrównującego. Strata bramki nie podcięła skrzydeł miejscowym. Bohaterem kolejnej akcji został Bartłomiej Wolski. W 79 minucie odebrał piłkę jednemu z przeciwników i po przebiegnięciu kilkunastu metrów zdecydował się na strzał. Bramkarz Wisły interweniował w taki sposób, że piłka przekroczyła linię bramkową i sędzia wskazał na środek boiska. Do końca meczu już nic się nie zmieniło i Lewart zapisał na swoje konto trzy punkty. Jest to zwycięstwo odniesione po sześciu kolejnych ligowych porażkach. Jest to także zwycięstwo numer jeden odniesione na własnym boisku w tym sezonie.

Dokumentacja ostatnich spotkań ligowych Lewartu Lubartów:

Podlasie Biała Podlaska – Lewart Lubartów 2:1 (1:1); bramkę dla Lewartu w 35 minucie zdobył Klim Morenkov.

Skład Lewartu: Podleśny – Wdowicz, Chyła, Mazurek, Drozd, Morenkov (od 63 min. Kompanicki), Wolski, Tymosiak, Najda (od 63 min. Myśliwiecki), Zieliński (od 75 min. Aftyka), Żelisko (od 75 min. Nojszewski).

Lewart Lubartów – Wisła II Kraków 2:1 (0:0); bramki dla Lewartu zdobyli: Kamil Zieliński w 59 oraz Bartłomiej Wolski w 79 minucie.

Skład Lewartu: Podleśny – Wdowicz, Chyła, Mazurek, Drozd, Morenkov (od 46 min. Kompanicki), Wolski, Tymosiak (od 90 min. Nojszewski), Najda (od 46 min. Myśliwiecki), Zieliński (od 70 min. Plesz), Żelisko (od 90 min. Niewęgłowski).

W najbliższą sobotę 9 listopada, w ramach szesnastej kolejki piłkarze Lewartu zagrają na wyjeździe z Czarnymi Połaniec. Początek spotkania o godzinie 13.00. Siedemnasta kolejka zaplanowana jest na weekend 16-17 listopada. Wtedy to jedenastka z Lubartowa zagra na własnym boisku z Podhalem Nowy Targ. Mecz w sobotę 16 listopada rozpocznie się o godzinie 13.00. Będzie to ostatnie spotkanie pierwszej części sezonu.

Tekst i foto: Ireneusz Góźdź