Przygoda w fabryce bombek
13 grudnia uczestniczyliśmy (klasy IIa, IIb i IIc) w wycieczce do fabryki bombek w Nowej Dębie. Przy okazji w drodze powrotnej odwiedziliśmy też Sandomierz – miasto znane z serialu „Ojciec Mateusz”. Z Lubartowa wyjechaliśmy tuż przed siódmą. W Lublinie dołączył do nas bardzo miły pan przewodnik, który w czasie podróży opowiadał o mijanych po drodze zabytkach. Dzięki tym opowieściom droga mijała nam znacznie szybciej. Około godziny 10 dojechaliśmy do celu naszej podróży, czyli fabryki bombek. Temat przed zbliżającymi się świętami na czasie, zresztą wycieczkę tę planowaliśmy już we wrześniu i nie mogliśmy się jej doczekać.Na początku zwiedziliśmy wystawę ozdób choinkowych. Były one bardzo różnorodne, ale wszystkie równie piękne. Następnie pracownik zakładu pokazał nam, jak wygląda cały proces powstania bombki, od samego początku do efektu końcowego. Najpierw pracownik rozgrzał w palniku szklaną rurkę, a następnie przez dmuchanie nadawał kształt przyszłej ozdobie choinkowej. Do wnętrza formy wlewany był jakiś specjalny płyn. I tak właśnie na naszych oczach powstawała bombka choinkowa. Kilku odważnych chciało spróbować tej trudnej sztuki, lecz okazało się to zbyt niebezpieczne dla osób bez doświadczenia. Po krótkim pokazie udaliśmy się do dekoratorni, gdzie pracujące panie ręcznie malowały ozdoby. Wbrew pozorom jest to ciężka praca i wymaga sporych umiejętności artystycznych i dużej cierpliwości. Zwiedzanie było bardzo ciekawe, jednak nie mogliśmy się doczekać następnego punktu wycieczki – stworzenia własnej bombki. Bawiliśmy się przy tym świetnie, ale jednocześnie niektórzy wykazali się bardzo dużą kreatywnością. Kiedy już skończyliśmy ozdabiać nasze bombki, mieliśmy czas wolny, podczas którego mogliśmy kupić różne ozdoby w sklepie firmowym lub jeszcze raz dokładnie obejrzeć wystawę. Każdy z nas w prezencie otrzymał po dwie bombki, jedną stworzoną własnoręcznie przez siebie i jedną ze swoim imieniem. W sumie wyszliśmy z fabryki z całym wielkim kartonem tych przepięknych ozdób choinkowych. Obawialiśmy się trochę, żeby podczas podróży nie stłukły się, ale na szczęście były dobrze zapakowane i będziemy mieć czym udekorować nasze choinki. W ramach wyjazdu była też wycieczka do Sandomierza. Gdy znaleźliśmy się już na miejscu, udaliśmy się do Wąwozu Królowej Jadwigi. Pan przewodnik przez chwilę opowiadał nam o ważnych wydarzeniach z historii związanych z tymi okolicami. Następnie spacerem ruszyliśmy wąwozem w kierunku rynku. W czasie drogi mijaliśmy kilka zabytków. Podążaliśmy śladami serialowego ojca Mateusza. Zobaczyliśmy też Bramę Opatowską. Droga powrotna mijała w bardzo miłej atmosferze. Wszyscy wspominali niezapomnianą wizytę w fabryce bombek. Podsumowując, wycieczka udała się bez dwóch zdań.
Natalia Matyjaszczyk i Julia Rusinek, kl. II b