Strażacy interweniowali ponad 20 razy
Miniony tydzień był dla strażaków bardzo pracowity. W Firleju na cmentarzu zapaliły się śmieci. Do pożarów suchych traw i nieużytków rolnych strażacy jeździli aż 6 razy, między innymi na ul. Łąkową w Lubartowie. W Kozłówce i Brzostówce usuwali drzewa z jezdni. W gminie Uścimów gasili silos, w którym suszono kukurydzę.
– W okresie od 27 października do 3 listopada na terenie chronionym przez komendę miało miejsce 21 zdarzeń, w tym 13 pożarów i 8 miejscowych zagrożeń – informuje Paweł Krupa, rzecznik prasowy KP PSP w Lubartowie.
Jednym z groźniejszych zdarzeń był pożar domu w Kamionce. W dniu 28 października do Stanowiska Kierowania KP PSP w Lubartowie wpłynęło zgłoszenie o wybuchu gazu. Po przybyciu na miejsce strażaków okazało się, że w pomieszczeniu kuchni budynku mieszkalnego doszło do wybuchu gazu zebranego w instalacji wewnętrznej kuchenki gazowej. Osób poszkodowanych nie było. Działania straży pożarnej polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, zdemontowaniu oraz wyniesieniu butli gazowej na zewnątrz budynku oraz przewietrzeniu pomieszczeń. Przyczyną wybuchu była niesprawna instalacja kuchenki gazowej. W działaniach udział brały dwa zastępy z JRG w Lubartowie oraz zastęp OSP Kamionka.
W sobotę 2 listopada strażacy uczestniczyli w działaniach ratunkowych w miejscowości Samoklęski. Do wypadku doszło podczas prac polowych. Mężczyzna w wieku 17 lat doznał urazu prawej nogi, która została wciągnięta i unieruchomiona przez wałek przenoszący napęd z ciągnika do maszyny rolniczej. W chwili przybycia zastępów straży na miejsce, zespół pogotowia ratunkowego udzielał pomocy osobie poszkodowanej, która wcześniej została ewakuowana z miejsca wypadku. Działania straży polegały na przygotowaniu i zabezpieczeniu lądowiska
dla śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabrał mężczyznę do szpitala.
W trakcie prowadzonych działań ojciec poszkodowanego zasłabł i również został zabrany
do szpitala przez karetkę.
(J.A.)