SZPITAL KURCZY SIĘ

Dyrekcja lubartowskiego szpitala likwiduje oddział leczenia uzależnień, tłumacząc to oszczędnościami.
Decyzja wywołuje sprzeciw zarządu Klubu Abstynenta „Nadzieja” i Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.

Od października w budynku „starego szpitala” przy ulicy Słowackiego pozostanie tylko należąca do prywatnej firmy stacja dializ. To, że oddział uzależnień powinien zostać zamknięty, przekonywał już w kwietniu Łukasz
Semeniuk
, dyrektor lubartowskiego szpitala. W lipcu Zarząd Powiatu przystał na wniosek Semeniuka, tłumacząc, że oddział przynosi straty i nie ma szans na zwiększenie kontraktu z NFZ.

Sam rok 2011 zamknęliśmy stratą oddziału na poziomie ponad 200 tys. zł – podaje Semeniuk. –  Dodatkowym argumentem, aby zakończyć działalność oddziału, było przeniesienie z budynku przy ul. Słowackiego oddziału płucnego. Oddział odwykowy nie byłby w stanie sam pokryć chociażby kosztów eksploatacji budynku. Dyrektor szpitala tłumaczy też, że na decyzję o zamknięciu oddziału wpłynęła stale zmniejszająca się liczba pacjentów. – W 2008 r. przyjęliśmy 350 pacjentów, z czego 87 pacjentów z terenu naszego powiatu, a w 2011 – ponad 180, w tym  44 z naszego powiatu.

Oddział Terapii Uzależnienia od Alkoholu był placówką całodobową lecznictwa odwykowego. Dysponował 30 łóżkami. Wypowiedzenia dostało już 6 pracujących na oddziale pielęgniarek. Lekarze zaś pozostaną w Poradni Odwykowej, która zostanie przeniesiona do budynku głównego przy ulicy Cichej.   – Istnienie samej poradni odwykowej bez całodziennej opieki osób uzależnionych, nie przyniesie żadnych efektów – przekonuje Włodzimierz Adamiak, szef Klubu Abstynenta „Nadzieja” w Lubartowie. – Zwracaliśmy się do gmin i różnych instytucji o dofinansowanie oddziału, aby mógł dalej istnieć, co było możliwe do osiągnięcia. Jednak Starostwo nie mogło przeznaczyć tych pieniędzy na dalszą działalność oddziału. Związane ręce ma też miejska komisja alkoholowa, która współfinansowała oddział. – Sami nie jesteśmy w stanie nic zrobić – mówi Krystyna Bajda, przewodnicząca komisji. – W czerwcu wystosowaliśmy pismo do Starostwa, w którym apelowaliśmy o wrażliwość i nadzór nad zapowiadanymi zmianami w lubartowskim szpitalu, a w szczególności zmianami związanymi z formą organizacyjną lecznictwa osób uzależnionych od alkoholu.

                                                                                                                                                                         Katarzyna Wójcik

 

DWA PYTANIA DO:

Włodzimierza Adamiaka, prezesa Klubu Abstynenta  „Nadzieja”

Jak likwidacja oddziału leczenia uzależnień wpłynie na dalsze funkcjonowanie Klubu?

– Zamknięcie oddziału znacząco utrudni nam kontakt z ludźmi. Dzięki terapii na oddziale 6 – 10 procent pacjentów kończących terapię nie pije rok i więcej. Pomoc tam otrzymywali nie tylko mieszkańcy naszego miasta, ale także pacjenci z Puław, Łukowa, Parczewa, Radzynia Podlaskiego. Wiadomo, że alkoholicy często nie chcą leczyć się w swoim mieście. Od wielu lat w czwartki klub „Nadzieja” organizował na oddziale mityngi AA, których celem było dzielenie się nawzajem swoim doświadczeniem i siłą.

Gdzie teraz mieści się najbliższy od Lubartowa  dzienny oddział leczenia uzależnień?
– Najbliżej na oddział odwykowy trzeba będzie jechać do Radzynia Podlaskiego, Łukowa, czy Parczewa.

 

 Krystyny Bajdy, przewodniczącej Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych

Krystyny Krystyna Bajda, przewodnicząca Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych

Jaka była reakcja komisji na zamknięcie lubartowskiego oddziału leczenia uzależnień?

– Jesteśmy bardzo zaniepokojeni likwidacją oddziału. Oddział ten był współfinansowany przez naszą komisję, jak i przez inne gminy, w zależności od potrzeb. Przeznaczaliśmy środki finansowe na sprzęt i inne materiały potrzebne do funkcjonowania placówki. Oddział posiadał wysoce wykwalifikowaną kadrę do prowadzenia różnych form terapii, z której korzystało wiele rodzin z naszego miasta. Jako miejska komisja sami nie jesteśmy w stanie utrzymać oddziału terapii uzależnionych.

 

Czy oddział odwykowy jest niezbędny w naszym mieście? Nadal będzie istniała poradnia odwykowa przeniesiona do budynku szpitala przy ulicy Cichej…

– Psychoterapia uzależnienia od alkoholu w zakładach stacjonarnych i dziennych oddziałach terapii trwa od 6 do 8 tygodni. Natomiast w placówkach ambulatoryjnych od roku do 2 lat. Wskazane jest, aby w zakładach stacjonarnych leczenie rozpoczynały te osoby, które nie potrafią utrzymać abstynencji, mają trudną sytuację zdrowotną i społeczną. Po zakończeniu terapii w oddziale stacjonarnym lub dziennym, osoby uzależnione powinny korzystać z dalszej psychoterapii w poradniach.

Rozmawiała: Katarzyna Wójcik