Techniczna rewolucja w PEC

Ciepło w małej skrzynce…

W Lubartowie siadło ogrzewanie. Trzeba odciąć część miasta. Pracownicy metr po metrze sprawdzają, gdzie doszło do awarii.

Tak było do tej pory. Dziś Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Lubartowie kończy inwestycję, która usprawni pracę pogotowia ciepłowniczego. Tak zwana telemetria umożliwi sterowanie i podgląd sieci, co przyczyni się do szybszego wykrywania awarii w konkretnym miejscu miasta. Pozwoli także dokładnie zmierzyć ilość zużytego ciepła.

– Inwestycja polega na zamontowaniu urządzeń elektronicznych w małych skrzynkach, w 16 miejscach na całej długości miasta – tłumaczy Szymon Tadeusz Gasiuk, prezes PEC. – Takie systemy na miarę XXI wieku funkcjonują już w większych miastach w Polsce, a my chcemy za nimi nadążać.

Mózg systemu telemetrii znajduje się w pogotowiu ciepłowniczym. Natomiast urządzenia w każdej z 16 podstacji samodzielnie przesyłają do pogotowia zebrane informacje. Na przykład o zaistniałej awarii. – Wówczas urządzenie wysyła wiadomość sms do pracownika pogotowia, który ma dyżur – wyjaśnia Lech Woźniak, kierownik Działu Elektroenergetycznego PEC.

Zakładany koszt inwestycji, to 150 tys. zł. PEC stara się, aby około 130 tys. zł pochodziło ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. – Dzięki telemetrii oszczędzamy paliwo. Nie musimy jeździć po całym mieście i sprawdzać, co dzieje się w węzłach ciepłowniczych – mówi prezes Gasiuk.

Aleksandra Jędryszka