Tomografu na razie nie naprawiają
Dyrekcja lubartowskiego szpitala zwleka z kupnem nowej lampy do tomografu komputerowego. Prawnicy sprawdzają właśnie umowę z 2010 r. na zakup sprzętu, zgodnie z którą gwarancja obejmowała tylko 18 miesięcy i skończyła się w marcu bieżącego roku.
Już ponad miesiąc nie działa tomograf komputerowy w lubartowskim szpitalu. Naprawa zepsutej lampy kosztuje ponad 400 tysięcy złotych. – Jest to dla nas bardzo duże obciążenie, szczególnie teraz pod koniec roku – mówi Łukasz Semeniuk, dyrektor lubartowskiego szpitala. Placówka zdrowia czeka na informację ze strony prawników, którzy weryfikują umowę na zakup tomografu komputerowego, jaka została zawarta w 2010 r. – Uważamy, że były tam pewne nieścisłości, chcemy, żeby zostały one wyjaśnione i dopiero wtedy padnie decyzja, jaki będzie dalszy krok szpitala w tej sprawie – tłumaczy Semeniuk. – Dodatkowo zwróciliśmy się o kolejne wyjaśnienia do firmy TMS, czekamy na dokumentację. Po awarii tomografu pacjenci byli wożeni na badania do Lublina. Od tygodnia zaś przed budynkiem szpitala 24 godziny na dobę stacjonuje tomograf mobilny. – To bardziej korzystne finansowo rozwiązanie, niż wożenie pacjentów na tomograf do Lublina, które przede wszystkim gwarantuje szybką diagnostykę i bezpieczeństwo pacjentów – mówi Semeniuk.
Katarzyna Wójcik