Wszedł na komin, skończył na komisariacie
Dwóch mieszkańców Lubartowa próbowało wdrapać się na komin Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Lubartowie. O godzinie 4 nad ranem czujniki wykryły intruzów, włączyła się syrena alarmowa.
Do „próby wspinaczkowej” doszło w sobotę 28 lipca. – Portier zauważył kilku młodych ludzi za ogrodzeniem. Dzięki monitoringowi udało się zlokalizować dwóch, którzy dostali się na teren zakładu – mówi Szymon Gasiuk, prezes PEC.– Jeden z nich wdrapał się na komin.
O zdarzeniu natychmiast poinformowano policję. Pierwszy z nich zbiegł, drugi trafił prosto w ręce policji, która czekała na śmiałka na dole. Okazał się nim 22 –letni mieszkaniec Lubartowa. Był pod działaniem alkoholu. Sprawę wyjaśnia policja.
To nie pierwsza taka próba, jeżeli chodzi o zdobycie lubartowskiego komina. Kilka lat temu udało się nawet namalować nieprzyzwoite napisy na jego szczycie. Wtedy sprawców nie ujęto. Jednak obecnie teren zakładu jest tak zabezpieczony, że szanse niepostrzeżonego wejścia na komin równe są zeru, jak i droga ucieczki. Jest tylko jedna.
Piotr Opolski
foto: Aleksandra Jędryszka