Za śmieci zapłacimy więcej, czy mniej? – przeczytaj rozmowę, zobacz wideo

Pytamy radnego Zdzisława Wereszczyńskiego, który kilkakrotnie prezentował nowe przepisy dotyczące nowoczesnej gospodarki odpadami, podczas obrad sesji Rady Miasta.

Po 1 lipca wzrosną opłaty za śmieci. Dlaczego?

Czy wzrosną – czy nie wzrosną ? Pytanie zagadka – na którą każdy powinien odpowiedzieć sobie po części sam. Jeżeli dotychczas ktoś w ogóle nie miał podpisanej umowy na wywóz odpadów, to będzie to dla niego nowość. Natomiast jeżeli ktoś „produkował” większe ilości odpadów, wystawiał pojemniki do wywozu i płacił za każdy z nich, to w lipcu może się okazać, że zapłaci tyle samo, a może i mniej. Zgodnie z nowelizacją w 2011 r. ustawy o utrzymaniu czystości, zmieni się całkowicie sposób podejścia do problemu odpadów. Jest ich coraz więcej. Brak zagospodarowania przynajmniej części z nich, to składowanie ogromnych ilości na wysypiskach. Nie tak dawno, na „naszych oczach” zamknięto i zrekultywowano wysypisko przy ulicy Wierzbowej. Obecne miejsce składowania w Nowodworze wkrótce zostanie zapełnione. Co dalej?

 

Przedstawione obok, to tylko trzy najważniejsze powody. W sytuacji mieszkańców Lubartowa projekty uchwał dotyczących wysokości opłat, sposobu naliczania kwoty itd. przygotowuje Związek Komunalny Gmin Ziemi Lubartowskiej. Odbywały się w tej sprawie konsultacje społeczne i zapewne nadal będą. Zachęcam do uczestnictwa w nich.

 

Od czego zależeć będzie cena?

Jak już wspomniałem, w lipcu skończy się stare, a zacznie nowe. Stare tzn. załadować śmieci do śmieciarki, wywieźć na wysypisko, wywalić – i finał sprawy. W nowym systemie nasze śmieci będą musiały przejść przez sortownię. Takiej na chwilę obecną nie mamy. Zatem śmieciarki pojadą do Lublina (koszt transportu), tam śmieci zostaną posortowane (koszt sortowania – nikt za darmo tego nie zrobi) i dalej poszczególne posortowane resztki „rozjadą się” w różne strony. Część – z którą nic się nie da zrobić – wróci na wysypisko do Rokitna.

 

Czy ktoś jest w stanie precyzyjnie wyliczyć koszty takiego przedsięwzięcia?

Nasze miasto należąc do Związku otrzyma wsparcie z funduszy zewnętrznych do budowy własnej sortowni na terenie wysypiska w Rokitnie. To powinno znacznie obniżyć koszty funkcjonowania całego systemu. Dodatkowo posortowane odpady zostaną „na miejscu”, odjadą tylko te do powtórnego przerobu.

 

Dlaczego tak dużo zależy od segregacji?

Najlepszym motywatorem do działania są najczęściej pieniądze. Jeżeli w sposób rozsądny uda nam się na terenie naszego miasta zorganizować selektywną zbiórkę odpadów, wówczas obniżymy koszty ich przetwarzania. Po drugie – zgodnie z dyrektywą UE, w roku 2020 co najmniej połowa odpadów takich jak szkło, papier, metal, itp., pochodzących z gospodarstw domowych, powinna podlegać recyklingowi lub być przeznaczona do powtórnego użycia. Jeżeli nie spełnimy przewidzianych poziomów segregacji odpadów, wówczas będziemy , konkretnie miasto Lubartów, płacić wysokie kary, a te oczywiście z naszych podatków.

Po trzecie: Ideałem byłoby, gdyby każdy oddawał posortowane śmieci. Wówczas przyjechałaby śmieciara, zabrała to co trzeba, tam gdzie trzeba – i po sprawie. Niepotrzebna byłaby sortownia i cała reszta. Byłoby tanio i sprawnie. Drugi wariant to taki, gdy nikt z nas nie będzie chciał sortować odpadów. Wówczas będzie potrzebna nie jedna, ale dwie hale do sortowania i cały zastęp ludzi do obsługi, za co oczywiście zapłacimy.

 

Jakie są plusy nowych uregulowań prawnych dotyczących gospodarki śmieciowej?

Na pierwszym miejscu postawiłbym zagadnienie uciążliwości wysypiska dla mieszkańców rejonu Rokitna. Jeżeli wszystko zadziała prawidłowo, to w masie odpadów składowanych bezpośrednio na wysypisku nie powinny znaleźć się odpadki organiczne, czyli takie, które są główną przyczyną przykrego zapachu. Powinno przybyć przydomowych kompostowników, natomiast te odpadki, które znajdą się w Rokitnie, wylądują w hermetycznych kompostownikach. Technologia przewidziana dla planowanej sortowni zakłada takie rozwiązania.

Jakie są mankamenty?

Mankamentem dla niektórych może być powszechność podatku śmieciowego. Teoretycznie – gdybym nie wytwarzał w ogóle żadnych odpadów, to i tak podatek zapłacę. W praktyce rzecz ma się tak, że wszyscy wytwarzamy śmieci. Dla niektórych może to być konieczność comiesięcznych opłat, ponaglanie do sortowania, czy chociażby zastanawianie się – do którego wora tego śmiecia wrzucić, itp., itd. Generalnie jestem jednak za tymi rozwiązaniami. Pierwszy, trudny etap przed nami. Mam nadzieję, że później wszyscy będziemy cieszyć z tych rozwiązań.

 

Pytała Aleksandra Jędryszka

 

Zobacz wystąpienie burmistrza Janusza Bodziackiego odnośnie projektów uchwał ZKGZL, podczas sesji Rady Miasta

 

[tube]http://www.youtube.com/watch?v=d8Ufj8Ro83A[/tube]