Żądają przejścia przez tory

Bezpiecznego przejsćia przez tory domagają sie mieszkańcy ul.Krańcowej w Lubartowie i okolic dworca. W tej sprawie zorganizowano spotkanie w Urzędzie Miasta ( 7 listopada)

– Do tej pory, aby sie dostać „za tory”, chodziliśmy ścieżkami, przeciskaliśmy się przez krzaki, chodziliśmy po błocie – wypowiadał sie w imieniu mieszkańców Wojciech Malessa

Mieszkańcy ul. Krańcowej i okolic dworca spotkali się z przedstawicielem PKP oraz władzami miasta. Jest szansa, że przejście, którego się domagają, powstanie. Ale dopiero za kilka lat.
– Ruch kolejowy dotychczas był niewielki. Przyzwyczailiśmy się do tego, że możemy swobodnie przechodzić przez tory – mówił Wojciech Malessa podczas spotkania w Urzędzie Miasta. – Wszystko zmieni się od kwietnia, kiedy regularnie kursować będą tamtędy szynobusy.
– Przepisy uniemożliwiają wybudowanie przejścia w poziomie szyn, w granicach stacji. Wystąpimy o odstępstwo od przepisów do centrali PKP – zapewniał Zygmunt Osiak, dyrektor ds. technicznych Zakładu Linii Kolejowych PKP podczas środowego spotkania w ratuszu. Podkreślił również, że aby uzyskać to odstępstwo trzeba znaleźć rozwiązanie, które będzie optymalnie bezpieczne i przemyślane.
Rozmowy z centrum PKP
Podczas spotkania ustalono, że jeszcze w listopadzie samorządowcy mają spotkać się z przedstawicielem Centrum Realizacji Inwestycji PKP w Lublinie. Mają rozmawiać o tym, aby inwestycja utworzenia przejścia przez tory została uwzględniona w ich kolejnym projekcie unijnym, a w związku z tym mogła dostać dofinansowanie. – Miasto jest zainteresowane, aby rozwiązać ten problem. Jestem zwolennikiem utworzenia kładki nad torami. W ramach projektu działań wspólnych z koleją, zarówno Urzędu Miasta, Urzędu Gminy i Starostwa, jesteśmy w stanie ten ciężar udźwignąć i w przyszłości to zrobić – stwierdził obecny na spotkaniu Radosław Szumiec, zastępca burmistrza Lubartowa.
Nad, czy pod torami?
Według szacunków kolei, koszt budowy kładki nad torami z dostosowaniem do wymogów dla osób niepełnosprawnych, to około 4 mln zł. Przejście takie mogłoby powstać za kilka lat. Gdzie? Tego jeszcze nie wiadomo. Ustalić to mają specjaliści. Jedną z wysuniętych podczas spotkania propozycji było zlokalizowanie przejścia w odległości około 300 m na północ od budynku dworca kolejowego. Radny Jakub Wróblewski, który zainicjował to spotkanie, zwrócił uwagę na potrzebę rozmów z władzami Gminy Lubartów i Powiatu Lubartowskiego w kwestii wsparcia finansowego tej inwestycji. – Najgorsze, co teraz moglibyśmy uczynić, to zrobienie prowizorki. Wtedy ciężko byłoby argumentować w projekcie unijnym budowę czegoś, co już istnieje – mówił Wróblewski.
Którędy mamy chodzić,
zanim przejście zostanie wybudowane, ile pociągów będzie tam kursowało? Czy kolej zagrodzi tory, gdy skończy się remont? – pytali obecni na spotkaniu mieszkańcy ulicy Krańcowej. – Część wygrodzenia na pewno będzie. Wstępnie będzie kursowało tamtędy 10 pociągów na dobę, w systemie 12 – godzinnym plus pociągi towarowe. Jest też zainteresowanie, aby odnowić połączenie Rzeszów – Lublin- Łuków przez Lubartów do Białegostoku – odpowiadał dyrektor Osiak.      Katarzyna Wójcik