Zające bezpieczne przez 5 lat
Na pola w okolicach Kaznowa (gm. Ostrów Lubelski) wypuszczono w środę 20 listopada kilkadziesiąt zajęcy, w ramach „Programu odbudowy populacji zwierzyny drobnej w województwie lubelskim”, realizowanego przez Departament Rolnictwa i Środowiska Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie oraz Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska.
Zwierzęta te zostały przywiezione ze specjalnej hodowli, zaszczepione i zbadane przez lekarza weterynarii, a następnie trafiły do woliery adaptacyjnej.
– Wcześniej zające były zakupowane przez koła łowieckie i wypuszczane do środowiska naturalnego. Przez okres zimy, gdy zalegała pokrywa śnieżna, były widoczne dla drapieżników. Populacja lisów dynamicznie wzrosła, co spowodowało, że zajęcy jest z roku na rok coraz mniej. Zające wypuszczamy piąty raz, mają się dobrze. Poprzez okres przebywania zwierząt w wolierze są one pod stałą opieką weterynaryjną. Wydaje nam się, że ten program realizowany po połowie wspólnie z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska, ma szansę spowodować, że cel zostanie osiągnięty, czyli nastąpi odbudowa populacji zwierzyny, szczególnie zajęcy na naszym terenie – mówi Jadwiga Tatara, zastępca dyrektora Departamentu ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie.
Jak wspominał Dariusz Wiącek z Koła Łowieckiego „Knieja” w Lubartowie – Nasze koło będzie się opiekowało zającem do marca. Tutaj mamy ponad 1000 hektarów lasów i 18000 hektarów pól. Zając licznie występował na tym terenie w latach ubiegłych, bo są tu dobre warunki bytowania. Dlatego chcemy przywrócić środowisku populację zajęcy.
Inspektor do spraw łowiectwa i ochrony zwierząt Urzędu Marszałkowskiego Tomasz Mizura podkreśla, że zające, które są w wolierach, przebywają w nich około 3 miesięcy, żeby zaadoptować się do naturalnego środowiska. Po tym okresie wypuszczane są na teren obwodu łowieckiego, w którym już normalnie żyją. – Koła łowieckie, które przystąpiły do programu, zobowiązały się wstrzymać polowanie na zające przez okres 5 lat, taki jest zapis w umowie – dodaje Mizura.
Zające trafiły też do wolier adaptacyjnych w Firleju, Mirczu, Tarnogrodzie oraz Władysławowie.
Tekst i foto: Sylwia Nowokuńska