Znaleźli czołg z I wojny światowej w rzece Wieprz. Rekonstruktorzy chcą odtworzyć zabytek
„Wrak spoczywa w Wieprzu w pobliżu Lubartowa na głębokości około czterech metrów. Jest zaryty w dnie rzeki wieżyczką w dół. Widać wannę czołgową, czyli spód czołgu, fragment gąsienicy i tylnych kół. Wymiary wraku i jego kształt wskazują, że może to być niemiecki czołg A7V z okresu I wojny światowej. Sprawdziliśmy, że nie pasuje do żadnego innego sprzętu. Chcemy go wydobyć i zrekonstruować” – powiedział dla Polskiej Agencji Prasowej Kamil Zydlewski z Grupy Rekonstrukcyjnej 8 Pułku Piechoty Legionów.
A7V prawdopodobnie był używany jako ciągnik artyleryjski w polskiej armii, która w 1920 r. znad Wieprza ruszała do ofensywy przeciwko bolszewikom. Kamil Zydlewski uważa, że wcześniej czołg, a raczej jego podwozie, mogło być w Polsce w rękach prywatnych. Po I wojnie światowej niemieckie czołgi (bez uzbrojenia) były sprzedawane prywatnym nabywcom. A gdy wybuchła wojna z Rosją, sprzęt był rekwirowany na potrzeby armii.
Wrak znaleziony został podczas poszukiwań w Wieprzu pozostałości po bitwie pod Kockiem z września 1939 r., stoczonej przez żołnierzy Samodzielnej Grupy Operacyjnej gen. Franciszka Kleeberga z wojskami niemieckimi. Jesienią 2012 został dokładnie obejrzany przez nurka. Członkowie 8 PPLeg porównywali znalezisko z planami czołgu A7V, dostępnymi w dreźnieńskim archiwum. Potrzebują pieniędzy na dalsze prace. Zwrócili się z taką prośbą do samorządów Kocka i Lubartowa.
Niemcy wyprodukowali w 1918 r. kilkadziesiąt sztuk czołgów A7V. Miały długość około 9 m, szerokość 4 metrów i wysokość 3 metrów. Uzbrojeniem było działko oraz sześć karabinów maszynowych. A załoga składała się z kilkunastu osób. Jak powiedział dla PAP Kamil Zydlewski – w Europie nie ma oryginału tego czołgu, jest w Sydney. Kopia znajduje się w muzeum w Monachium. Gdyby w Wieprzu była tylko wanna tego czołgu i na jej podstawie odtworzylibyśmy całość, to już byłby to bardzo cenny eksponat.
Źródło: PAP
Na zdjęciu: Kamil Zydlewski, szef Grupy Rekonstrukcyjnej 8 PPLeg, instruktor Lubartowskiego Ośrodka Kultury