Wywiad z lubartowską artystką, Renatą Kuszyk

Posługując się igłą do szycia tworzy kropeczki w płytce linoleum. Te tysiące kropeczek opowiada o jej kolejach losu, marzeniach, pragnieniach. Grafiki Renaty Kuszyk wykonane tą nietypową techniką od 11 lipca możemy oglądać w Galerii Biblioteki Publicznej im. A. Mickiwicza. Poniżej zamieszczamy wywiad z artystką.

 


Czy to Pani pierwsza wystawa?
Tak, to moja pierwsza wystawa. Wcześniej cały swój czas maksymalnie poświęcałam na edukację, pogłębianie warsztatu graficznego w Instytucie Sztuk Pięknych w Lublinie. Starałam się ze wszystkich sił wypełnić swoją pustkę edukacyjną w tej dziedzinie.
Kilka słów o technice wykonania Pani prac…
Technika grafiki to linoryt. Linoryt polega na odbijaniu grafiki z płytki linoleum, na płytce linoleum wcześniej przygotowanej  wycinam igłą do szycia kropeczki jedna przy drugiej do momentu aż powstanie obraz. Następnie płytkę pokrywam specjalną do tego celu farbą graficzną.
Na pierwszy rzut oka to bardzo żmudna praca, ile czasu zajmuje Pani wykonanie takiego dzieła?
Zgadzam się, to żmudna i ciężka  praca, ale czego człowiek nie robi, jeśli coś bardzo lubi, właściwie śmiało mogę powiedzieć  – kocha. Jest to praca bardzo precyzyjna. Małe kropeczki tworzą obraz, muszę umieścić ich nawet tysiące. Linoleum, w którym wycinam kropki jest dosyć twardym materiałem, a igła do szycia to moje ulubione narzędzie pracy, choć jest dosyć ?ciężka? i niewygodna do utrzymania w palcach. Praca przy jednej grafice zajmuje mi od 4 do 6 tygodni.
Jaka jest tematyka prac, czy coś je łączy?
Moje prace to cykl prac ?Wczoraj i dziś?, który opowiada o kolejach losu, kolejach życia, pragnieniach, marzeniach, a przede wszystkim też miłych chwilach.Za pomocą moich prac opowiadam to co miłe, przyjemne, ciekawe, starałam się wybrać fragmenty z życia te najszczęśliwsze, bo do takich wspomnień powracamy najczęściej. Każdy z nas odbiera i czyta je na swój sposób. Chciałabym podziękować moim rodzicom i najbliższym za pomoc i wyrozumiałość. Zapraszam wszystkich zainteresowanych do biblioteki.
  ROZMAWIAŁA: Katarzyna Posio foto: Katarzyna Posio

Nr 26[439]