Tragedia pod Lubartowem
W nocy z soboty na niedzielę (13/14 grudnia) dach nad głową straciła pięcioosobowa rodzina z Annoboru. W czasie pożaru w domu przebywał właściciel i jego ojciec. Jeszcze dzień wcześniej właściciel dokonywał ostatnich prac przy elewacji budynku, a święta wraz z żoną i dwójką małych dzieci miał spędzić w wyremontowanym domu. Teraz pozostały tylko ściany i resztki przepalonego dachu. Strażacy z Lubartowa zgłoszenie o pożarze otrzymali o godzinie 3:30 nad ranem. Kiedy przyjechali na miejsce, palił się już cały budynek. Z pożarem walczyli przez kilkanaście godzin. Żywioł doszczętnie strawił dom remontowany i rozbudowywany z wielkim trudem od kilku lat. Mieszkańcy Annoboru zorganizowali już wsparcie dla swojego sąsiada. W chwili obecnej udało się im zebrać kilka tysięcy złotych. Jak mówi sołtys Barbara Mitrus – ludzie w odruchu solidarności dają naprawdę dużo. Najczęściej w puszcze lądują banknoty pięćdziesięciu i stu złotowe, ktoś dał nawet 500 złotych. Do tej pory udało się zebrać ponad 7 tysięcy złotych. Utworzone zostało już specjalne konto, na które można wpłacać pieniądze dla pogorzelców (bez opodatkowania obcej osobie możemy przekazać nawet do 4900 zł).
Redakcja ?Lubartowiaka? i mieszkańcy Annoboru zwracają się również do firm, instytucji, osób prywatnych o przekazywanie wyposażenia mieszkania w postaci lodówki, pralki czy mebli, które również doszczętnie spłonęły. Jolanta Gryzio z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Lubartowie deklaruje, że gmina nie pozostawi poszkodowanego bez pomocy. Na bieżąco zostało zapewnione miejsce w Ośrodku Pomocy Społecznej dla jego ojca, który jest inwalidą pierwszej grupy. W budżecie gminy zabezpieczono również środki na wparcie ewentualnej odbudowy domu. Pracownicy GOPS pomagają również w załatwieniu wszelkich formalności. Jak mówi poszkodowany Andrzej Bordzoł, w pierwszej chwili wraz żoną myślał, aby opuścić to miejsce, naznaczone takim nieszczęściem. Jednak gdy opadły emocje, oboje uznali, że nie mogą pozostawić miejsca, w którym spędzili swoje najlepsze lata życia i odejść gdzieś daleko. Dlatego maja zamiar walczyć, chcą odbudować swój dom. Jednak wiedzą, że bez pomocy ludzi dobrej woli, sami nie zdołają podźwignąć się po tej tragedii. Nie bez znaczenia będzie również opinia nadzoru budowlanego, który ma określić czy budynek można remontować. Wydaje się jednak, że jest on wykonany z tak solidnych materiałów, iż pożar nie uszkodził ścian zewnętrznych.
Pieniądze na pomoc pogorzelcom można wpłacać na następujący nr konta:
PKO BP SA IO/Lubartów
24 1020 3206 0000 8702 0027 1197
Jan Andrzej Bordzoł
Zam. Kol. Annobór 23
21-100 Lubartów
Tekst i foto: Jerzy Piekarczyk