Ukraińskie dzieci bawią się w świetlicy w LOK
Świetlica dla dzieci ukraińskich uchodźców przebywających na terenie powiatu lubartowskiego działa w Lubartowskim Ośrodku Kultury. Dziś odwiedziła ją między innymi trójka matek z dziećmi, które uciekły przed wojną z Łucka – stolicy Wołynia.
Sala zabaw mieszcząca się w Lubartowskim Ośrodku Kultury została zamieniona w świetlicę dla dzieci i ich mam mających swoje schronienie u rodzin w Lubartowie. – Zapewniamy bezpieczne miejsce, materiały plastyczne, kolorowanki, gry, zabawy, planszówki, stół do tenisa stołowego oraz opiekę instruktora. Będzie miejsce dla mam, które będą mogły odpocząć i spędzić wspólnie czas. Każda osoba korzystająca ze świetlicy dostanie ciepły posiłek przygotowany przez naszych pracowników w kuchni LOK – mówi Adam Kościańczuk, dyrektor LOK.
„Uciekły, bo bały się o swoje dzieci”
– Kobiety są bardzo rozbite, najchętniej by już wracały. Dzieciom trudno się zaaklimatyzować w nowym miejscu. Blisko mamy plac zabaw, jednak jest zimno. Powiedziałam, że u nas w Lubartowie otwarto świetlicę, gdzie dzieci mogą się pobawić. Bardzo się ucieszyły – mówi Urszula Bobowiec z Lubartowa, która przyjęła pod swój dach ukraińskich uchodźców. – Mam piętrowy dom, na drugim piętrze zamieszkały 3 mamy i 5 dzieci. Pochodzą z okolic Łucka, to 15 kilometrów od granicy z Białorusią. Uciekły, bo bały się o swoje dzieci. – dodaje.
Wolontariusze poszukiwani
Wśród wolontariuszy jest między innymi Anna Trybalska emerytowana nauczycielka języka rosyjskiego – Będę tu przychodziła codziennie do południa. Bardzo współczuje tym kobietom, musiały uciekać przed bombami, przechodzą piekło. To bardzo wdzięczni i kulturalni ludzie, cały czas dziękują za wszystko, mówią, że mają tu w Lubartowie dobre warunki – mówi.
– Mamy już 5 osób, które zgodziły się pomóc w świetlicy. Jutro o 13.00 planujemy spotkanie z wolontariuszami. Można się cały czas zgłaszać – mówi Agnieszka Karpińska z LOK.
Świetlica działa według ustalonego harmonogramu. Grafik na ten tydzień:
Katarzyna Wójcik