Nowy dyrektor, nowe wyzwania
29 września pracę na stanowisku dyrektora II LO im Piotra Firleja w Lubartowie zakończyła jego wieloletnia dyrektor Krystyna Mazurek. Od 30 września szkołą kieruje dotychczasowy wicedyrektor Radosław Borzęcki, któremu zadaliśmy kilka pytań.
Od ilu lat jest Pan związany z II LO im. Piotra Firleja?
Z II LO im. Piotra Firleja związany jestem od momentu jego utworzenia, tj. od roku 2000.
Czy to jest Pańska pierwsza szkoła?
Historie zarówno mojej pracy zawodowej, jak i edukacji, są dość ciekawe. Zacząłem w Technikum Elektronicznym o profilu sportowym przy ul. Wojciechowskiej w Lublinie. Następnie studiowałem na Filologii Polskiej UMCS, potem jeszcze przez dwa lata byłem słuchaczem Studiów Doktoranckich, mam nawet na koncie kilka poważnych publikacji. Pierwszą pracę podjąłem w roku 1996 w ZSO nr 1 w Lubartowie, uczyłem początkowo zarówno w szkole podstawowej, co bardzo sobie cenię, jak i w liceum. Kiedy przestał istnieć zespół szkół, stałem się pracownikiem II LO im. Piotra Firleja. W roku 2001 przerwałem studia i wraz z rodziną wyjechałem na trzy lata do Libii, aby uczyć tam w Zespole Szkół dla Dzieci Obywateli Polskich Czasowo Przebywających za Granicą w Benghazi. Uczyłem tam takich przedmiotów jak: WOK, WOS, historia oraz j. polski na wszystkich poziomach edukacyjnych. Z ciekawostek z tego okresu – przez trzy lata byłem odpowiedzialny za uroczystości rocznicowe na Cmentarzu Alianckim w Tobruku. W roku 2004 wróciłem do kraju, aby podjąć pracę w II LO .
Czym jest szkoła dla Pana?
To bardzo trudne pytanie. Z jednej strony jest to tylko praca, z drugiej jednak tutaj nigdy nie jest tak, że zamyka się drzwi i przestaje się o niej myśleć. Każdy, kto zostaje w tym zawodzie na dłużej, wie, jak bardzo dużo wyrzeczeń kosztuje ta praca. Poza tym lubię ludzi, a przecież szkoła to ludzie.
Przez kilka lat był Pan w-ce dyrektorem. Brał Pan więc udział w kierowaniu szkołą… Jakie są Pańskie plany związane z dalszym jej funkcjonowaniem?
Współpraca z poprzednim dyrektorem panią Krystyną Mazurek układała mi się bardzo dobrze. Wszystkie ważniejsze decyzje zapadały w zespole kierowniczym, więc w jakimś sensie były także moje. Chciałbym kontynuować kierunek, który razem wyznaczyliśmy II LO. Zmiany, jakie planuję, mają raczej charakter kosmetyczny. Od następnego roku chcę wprowadzić jeszcze jeden język, bo wiem, że jest taka potrzeba, będą przebudowane także rozszerzenia w poszczególnych klasach. Kilka pomysłów natomiast chciałbym na razie zachować dla siebie.
Czy pracę dyrektora szkoły można połączyć z pracą nauczyciela?
Nie ukrywam, że nie jest łatwo, szczególnie, gdy uczy się takiego przedmiotu jak język polski. Tak się jednak składa, że największe sukcesy zawodowe osiągnąłem będąc w-ce dyrektorem z tym najważniejszym dla każdego polonisty – moja uczennica – o ironio- która studiuje teraz na Uniwersytecie w Szkocji, została finalistką etapu centralnego Olimpiady Literatury i Języka Polskiego. Oprócz tego jestem Przewodniczącym Zespołu Egzaminatorów w Lublinie, a 100% moich uczniów – jak na razie – zdało egzamin zewnętrzny.
Jak ocenia Pan szkołę przekazaną przez poprzednią dyrektor Krystynę Mazurek?
Uważam, że szkoła jest w świetnej kondycji. Od dwóch lat osiągamy najlepsze wyniki na maturze w całym powiecie, w tym roku szkolnym ten wynik to 99,5%. Także od dwóch lat próg przyjęć do II LO jest najwyższy. W tym roku, aby zostać uczniem naszej szkoły, trzeba było mieć co najmniej 100 pkt. Szkoła jest bardzo dobrze postrzegana w środowisku, stała się niepisanym ambasadorem – już nie tylko miasta czy powiatu, ale województwa – na arenie międzynarodowej, ponieważ prowadzi wymiany z takimi krajami jak, np. Niemcy, Ukraina, Francja czy Estonia. Ostatnio weszliśmy także do projektu ?Poznaj swoją kulturę? rozpisanego przez Fundację Schumana, w którym wymiany klas odbywają się wewnątrz Polski.